Czy w leczeniu przewlekłego wzw typu C warto czekać na nowe leki doustne?

Marta Wawrzynowicz-Syczewska

Klinika Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie

Od pewnego czasu w świecie medycyny i wśród chorych przewlekle zakażonych HCV (ang. hepatitis C virus, wirus zapalenia wątroby typu C – wzw C) panuje poruszenie wywołane faktem, iż nareszcie dostępne są skuteczne leki doustne zwalczające infekcję. Dodatkowo są to preparaty gwarantujące nie tylko wyleczenie, lecz także terapię pozbawioną objawów ubocznych, a w związku z tym – bezpieczne i dobrze tolerowane. Dla chorych, którzy obawiają się dotychczas oferowanego leczenia interferonem (IFN) i rybawiryną (RBV) i jednocześnie mają świadomość dużego ryzyka niepowodzenia terapii, pojawiła się uzasadniona nadzieja. Niestety, rejestracja leków to jedno, a dostęp do nich w ramach środków budżetowych lub gwarantowanych przez ubezpieczyciela – to drugie. Ogromne koszty terapii bezpośrednio działającymi doustnymi lekami przeciwwirusowymi (ang. directly acting antivirals – DAAs) rodzą bardzo wiele pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedź, aby w ramach dostępnych środków leczyć najefektywniej jak jest to możliwe.